poniedziałek, 3 października 2011

Byliśmy u Kornela. Rzecz o Kornelu Filipowiczu


Za dwa lata będzie stulecie jego urodzin, to może coś napiszę :)
Nie jest to biografia, tylko takie urywki wspomnień, ale brak mi kategorii.
Z przyjemnością się w ten tom zaglębilam, bo czuję - może na wyrost - że ten czlowiek mi leży, mam kilka tomów jego opowiadań, zostawionych na spokojniejszą chwilę, a dziś pożyczylam z Rajskiej kolejny. I idąc za ciosem przyczynki o Szymborskiej.
Przeczytalam 3 października 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz