Słowo antykwariusz to trochę jak czerwona płachta na byka, ruszam do ataku (czyli zabieram książkę z knihobudki - ale tylko do przeczytania, serio serio).
Dlaczego ważne urodziny? Bo jedeNASTE, a obiecywano Gabrysi, że jak będzie już NASTOlatką, to pojedzie na obóz, a tyle się nasłuchała od mamy i cioci opowieści, jak wesołe jest życie na takim obozie, zwłaszcza podczas białej nocy. Co ciekawe, nie pada słowo harcerski, więc ja bym raczej myślała o koloniach, no ale dobrze.
Więc Gabrysia jest rozżalona, że musi jechać na wakacje do dziadka z powodu zbliżających się narodzin siostry, o której nie myśli zbyt entuzjastycznie, i związanych z tym wydatków (zmiana mieszkania!). Dziadek jest co prawda fajny, ale podupadł na duszy po śmierci babci, więc Gabrysia spodziewa się najgorszego. Dziadek jednak potrafił ją zaskoczyć i zaciekawić zaraz pierwszego dnia: na zapleczu swego antykwariatu z porcelaną przygotował niespodziankę w postaci sześciu starych puszek po herbacie - w każdej z nich zamknął kawałek czasu (rodzinnych historii), który będą wspólnie odkrywać.
Koniec:
Wyd. Instytut Książki 2023, 98 stron
W ramach zadania Mała książka - wielki człowiek, egzemplarz bezpłatny, nie do sprzedaży
Z knihobudki, gdzie zaraz wraca
Przeczytałam 14 października 2025 roku
Dziś są moje imieniny i choć generalnie nie przepadam za obchodzeniem imienin czy urodzin to jednak postanowiłam je uczcić a/ byczeniem się w łóżku do 10.00 😂 b/ a potem jednak wstaniem do życia (choć nie muszę, mam zupę ugotowaną pod koniec września, więc ją sobie dziś otworzymy i odgrzejemy w ramach uczty imieninowej 🤣) c/ oglądaniem moich nowych zdobyczy książkowych, albowiem mam...
Najnowsze nabytki
Te z knihobudki zostawiam na następny wpis (bo ma być plus minus tygodniowe podsumowanie zdobyczy teraz), natomiast skupiam się na PACE. Paka 17 kg przyszła akuratnie na moje imieniny 😍😍😍
Och, dawno już nie miałam takiej dostawy... owszem, wagowo tak, bo te luksusowo wydawane pragensie na kredowym papierze bywają ciężkie, ale co do ilości to chyba nigdy nie kupiłam na raz 47 sztuk 😁 Przypominam, że chodziło o zniżkę w takiej wysokości, jak dzień zamawiania - u mnie to był 20-ty września, więc od ogólnej należności 1111 koron minus 20%. Jak to już nieraz bywało (bo zazwyczaj mam u nich 11% rabatu) dostaję po zakupie dziwne wyliczenie: mianowicie, że w sumie z przesyłką mam zapłacić 1309 koron. Ja się nie spieram, ale oni chyba odliczają te procenty również od kosztu przesyłki, co przyznacie, jest absurdalne (a może raczej pomyłkowe). Tak czy siak zapłaciłam 242 zł, więc prezent imieninowy nie taki rujnujący 😎
Wiecie, przy zamawianiu człowiek sobie jakoś tak nie wizualizuje objętości, myślałam, że to będzie jedna półka, ale jednak potrzebne są dwie. Których nie ma oczywiście, więc znowu będzie wyrzucanie 😏
Znakomita większość to kryminały i to niekoniecznie czeskie... po polsku bym się za nimi prawdopodobnie nie rozglądała, ale po czesku to co innego, ćwiczę język, nieprawdaż.
Westlake był w innym wydaniu niż mam drugi jego kryminał (który mi się tak podobał), ale trudno, trzeba brać co jest. Generalnie ceny były jednakowe - 22 korony (przed zniżką), trzy sztuki kosztowały 33 korony (w tym właśnie Westlake), a jedna 59. A potem patrzę na nowo wprowadzone na stronie antykwariatu i ze zgrozą widzę, że standardowa cena nagle wynosi 88 koron! Noooo, to już tam większych zakupów nie zrobię... Ale chyba mieli jakiś kiks i w rezultacie wrócili do moich ulubionych 22, więc w maju coś tam się nabędzie 😁 A' propos kiksów - ja tam codziennie przeglądam dział kryminałów i ostatnio widziałam w nim pozycję Śmierć w Wenecji Manna 🤣 Zastanawiam się, czy nie posiłkują się AI przy katalogowaniu 😂
Dobra, jedźmy z tym koksem. Trochę czeskich, a na końcu - no, kto to jest, prąpaństwa? A co tam, nie mam po polsku, to mam po czesku!
Dalej czeskie. Ta z ceną 99 była właśnie najdroższa, kosztowała 59.
Kolejne serie, które zbieram. Niejaki Bates to nie kryminał, tylko z działu Humor i satyra. Tym razem nie mam ani jednego pragensie, są jedynie kryminały, humor, coś tam z dzieci/młodzież.
Jest też coś z czeskiej klasyki.
Tu właśnie humor i satyra plus dla dzieci coś, co czytałam po polsku z biblioteki, Adam i Otka. To znaczy przysięgłabym, że czytałam - a na blogu nie znajduję. Dziwna sprawa...
I na koniec tego przeglądu ciekawostka, dwie książki wydane w okresie międzywojennym, wtórnie oprawione w płótno, ale oryginalna okładka wklejona do środka. Freeman Wills Crofts był twórcą postaci inspektora Josepha Frencha. Mam dwa srebrne kluczyki jego autorstwa 😀
Mam co czytać? Mam co czytać 😎
W ostateczności mogłabym nawet zagłębić się w lekturze papierów z 1953 roku, wypełniających pudło...
Jeszcze jeden prezent imieninowy - dobre wieści w sprawie Ojczastego. Przeniesiono go w środę do innego pokoju, zażądał, coby mu przymocowano przy łóżku ten uchwyt do samodzielnego podnoszenia się, na obiad zjada nie tylko zupę, ale i drugie - czyli ROZŻARŁ SIĘ 🤣 Ogólnie nie ma problemów, twierdzi szefowa.
Brat wraca w niedzielę czy poniedziałek, więc pewnie w przyszłym tygodniu wybierzemy się w odwiedziny.
















Wygląda na to, że okoliczności uszanowały Twoje Imieniny - życzę dobrego wypoczynku i sporo uśmiechu.
OdpowiedzUsuńOkoliczności - a dokładniej mój telefon - zrobiły mi jeszcze jeden prezent: od kilku dni nie działało zliczanie kroków, nie wiem, co się porobiło, ale było to bardzo demotywujące. I nagle wczoraj wieczorem patrzę - są! A zrobiłam prawie 7 km w charakterze następnego prezentu od siebie dla siebie 😁
UsuńWszystkiego najlepszego, piękny prezent. Do pozazdroszczenia szczególnie ta cena wysyłki, nam szwagier cztery lata temu wysłał cztery tomy encyklopedi, kosztowało to 1600 złoty co doprowadziło do małego zamieszania rodzinnego. Czyż nie miałam racji co do ojca, no ale dobrze, że dobrze. Ogladam obecnie Dalgliesh, książki stoją nieprzeczytane.
OdpowiedzUsuńNo, do Stanów pocztą lotniczą to są koszty, wyobrażam sobie... a cztery tomy encyklopedii to i waga niezła 😉
UsuńNie słyszałam o Dalgliesh, kiepska jestem w seriale, ale zapisałam sobie w linkach, gdyby coś.
No wiesz! Pisałem o Dalglieshu kilka razy! To taki dość klasyczny kryminał z Anglią lat 70. w tle.
UsuńJak będziesz następnym razem w Pradze, to się możesz nawet rozglądać za kryminałami P. D. James - u nas jeszcze chyba nic z tego cyklu nie wyszło, ale Czesi pewnie już mają.
Toż tam wśród nowych nabytków P.D. James figuruje, "Morderstwa w wydawnictwie" 😂 A nawet mam po polsku dwie sztuki... tylko chyba jeszcze nietknięte...
UsuńCo do Twojego pisania o Dalglieshu, to - póki nie miałam tej strony z filmami nie rozglądałam się specjalnie za serialami, więc mogłam nie zwrócić uwagi. A' propos strony, wczoraj obejrzałam polecany przez Ciebie film marokański, cudny.
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Prezent rzeczywiście wspaniały. Sądząc tylko po okładkach, to bardzo zachęcająco wyglądają. Tych papierów z pudła, to bym nie czytała, bo to zdaje się różne medyczne przypadki opisane są i coś niezbyt przyjemnego dla oka może się trafić ;-)
OdpowiedzUsuńTaaaaa... Teraz znów rozglądam się po półkach, które stare gdzieś do tyłu wyekspediować i te nowe wyeksponować 😂 O medycznych przypadkach czytam na FB na jednym profilu, są tam takie historie chorób, że człowiek by nie uwierzył. Ale papiery z pudła poszły do kontenera 😉
UsuńTo się nazywa prezent :-) nie wiedziałam, że w październiku jest Małgorzaty!
OdpowiedzUsuńTe papierzyska z 1953 też mogą być ciekawe!
Dobre wieści o ojcu, super!
Często bywało, że ktoś mi składał życzenia w innym terminie - jest ich więcej.
UsuńTak, wieści o Ojczastym mnie uspokoiły. Choć oczywiście nie ma dnia bez myślenia na ten temat, wiadomo.
Samego dobrego imieninowo 💯🌷🍾✨️
OdpowiedzUsuńTrzy godziny wychodnego miałam 😁 Już samo to jest wystarczająco dobre!
UsuńTeraz to możesz i na dziesięć godzin mieć wychodne💃🤸🏼
UsuńTylko w teorii... fizjologia broni 🤣 Ledwo wyjdę na to zimno, już mi się chce sikać 😂
UsuńNajlepszego z okazji imienin. Takiego odpoczynku, jaki lubisz i kilogramów najpiękniejszych książek! A poza tym wszystkiego, co sprawi Ci przyjemność!🌷
OdpowiedzUsuńW ramach sprawiania sobie przyjemności przyniosłam z knihobudki stertę czasopism wnętrzarskich do przejrzenia 😍 co prawda jeszcze nie skończyłam kartkować swoich, przeznaczonych do wyniesienia, ale co tam!
UsuńSto lat!
OdpowiedzUsuńZaszalałaś z tym imieninowym zakupem. Też mi się kiedyś zdarzały spore zamówienia, ale takiej ilości książek w jednym to nigdy.
Lubię ilustracje Emilii Dziubak, ale jednak nie aż tak, by dla samych obrazków połakomić się na książkę, która mnie nie interesuje.
Niegdyś - na początku bardziej, gdy tworzyłam swoją biblioteczkę pragensie - zamawiałam sporo, ale chyba nigdy to nie przekraczało 20-25 sztuk, tak że owszem - zaszalałam.
UsuńMam jeszcze listę tych nowych pragensie, które oglądałam w Pradze i zdecydowałam przełożyć zakup na online z megaksiazki.pl, ale to są spore pieniądze, więc nie wiem, nie pali się 😉
Temat książki mnie zainteresował, ale nie aż tak, żeby ją zatrzymać. Jeśli chodzi o dziecięce i młodzieżówki, to chyba skupię się na podmianie brzydszych egzemplarzy oraz uzupełnianiu o taką klasykę, na której mi zależy. Jak ta nieszczęsna "Babcia na jabłoni", którą wywołuję przy lada okazji.
Wszystkiego dobrego z okazji imienin🌹 niestety już nie pamiętam kto kiedy obchodzi, bo teraz jest moda na świętowanie urodzin. To znaczy w mojej rodzinie przymuszam do obchodzenia imienin, bo je lubię (może kwestia przyzwyczajenia z młodości), ale ogólny trend jest inny.
OdpowiedzUsuńPaka książek niesamowita, szalona jesteś! I jak trafili z datą dostawy.
No i cudnie, że tata w dobrej kondycji. Skoro ładnie jw, to znaczy, że źle tam nie ma.
Jak sobie przypomnę imieniny ze szkolnych lat... obowiązkowo impreza w domu (chyba się jeszcze nie używało słowa prywatka, tylko imieniny właśnie). A gdy moja córka była mała, już w modę weszły imprezy w McDo. Chociaż ona wolała w domu, z tym, że w dość kameralnym gronie, kilka koleżanek jedynie (na szczęście, bo ogarnąć rozbrykane towarzystwo to nie lada zadanie).
UsuńZ datą dostawy to, jełopy, zapomnieli o wysłaniu 🤣 Uważam, że powinni byli mi dołożyć jakiś gratis w ramach rekompensaty za długie czekanie!
W prasie już się używało. Tej prywatki na określenie imienin. Akurat w ostatnim odcinku "5 minut z Anką to miałem (Świat Młodych nr 19 – sobota 12 lutego 1977 r. "Jutro Kaśka urządza imieniny, będzie prywatka").
UsuńW prasie może tak, ale u nas na prowincji w koleżeńskim czy domowym użytku raczej nie...
UsuńWszystkiego najlepszego! Te dobre wiadomosci o Ojcu to tez swietny imieninowy prezent.
OdpowiedzUsuńOj, zasypiesz sie kiedys po uszy ksiazkami! Nie moge sobie wyobrazic jak je miescisz w mieszkaniu.
Milego czytania i dalszych udanych polowan na ksiazki.
Już miałam taką myśl, że oho 17 kg, wpadniemy do piwnicy?
Usuń😂
Wszystkiego...! Nieryba
OdpowiedzUsuńDzięki 😍
Usuńpo pierwsze to ilość książek mnie powaliła jednak ...kobieto, mam nadzieję, że ten twój blok to z dobrej cegły/płyty zbudowano. wiesz mam taka obawę przed zawaleniem, bo ja wszystkie(już nie wszystkie) książki razem z ciężkimi drewnianymi biblioteczkami, trzymam na górze, czyli dawnym strychu, XIX wiecznej chałupy i zwyczajnie boje się, ze mi sie chałupa zawali. dlatego już bardzo z rzadka kupuję papierowe.
OdpowiedzUsuńA Śmiercią w Wenecji to mnie oczywiście rozbawiłaś do łez :-DDDD to chyba cytat z Chłopaki nie płaczą.
Uwielbiam antykwariaty, choć z przestrzeni miasta obok którego mieszkam znikły...mam z nich sporo książek. a raczej miałam bo oddałam w dobre ręce całe panowskie wydania historii Polski. książki szyte w lnianej okładce też uwielbiam.
no i imieninowe uściski przesyłam :-***
Ja też mam ciągle taką nadzieję... ale na strychu XIX-wiecznej chałupy to jednak bym się bała! Czy tam nie jest drewniany strop aby?
UsuńNawet już nie wiem, ile jeszcze zostało u nas antykwariatów... co prawda mogę teraz pojechać na rekonesans - ale lepiej nie! Kiedyś korzystałam z nich nagminnie. Potem pojawiło się allegro i jego nieskończone możliwości... a teraz - ha ha ha - wynoszę te nabytki, niektóre nigdy nie przeczytane. Co innego, jakbym miała strych 🤣
Słowa "Rumpole obhajuje" - czegokolwiek by nie znaczyły - zabiły mnie na śmierć!
OdpowiedzUsuń🤣🤣🤣
UsuńOtóż 'obhajoba' to obrona, na przykład pracy doktorskiej, ale też w sądzie. 'Obhajuje' - broni. A Rumpole musiałam poszukać - to nazwisko adwokata, bohatera utworów Johna Mortimera... choć jest czeski czasownik 'rumplovat' - walić pięścią, tłuc (do drzwi)... tom się dowiedziała 😂
Małgosiu🌹Spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia ❤️ Niech Ci się spełni to, o czym marzysz ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana 😍
UsuńMałgosiu,
OdpowiedzUsuńpodczytuję z doskoku i nieregularnie (u mnie też się DZIEJE), więc przesyłam spóźnione, ale najserdeczniejsze życzenia. Siły, zdrowia i spokoju (wewnętrznego ;-))
uściski!
saxony :-)
Oooo, witam i dziękuję 😍😍😍
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie DZIEJE SIĘ pozytywnie jednak...