czwartek, 4 lipca 2019

Deyan Sudjic - Język rzeczy


Tym razem książka, której nie zamówiłam poprzez stronę internetową biblioteki, ale znalazłam na stoliku, gdzie panowie odkładają te świeżo oddane. Pierwsze zdanie mnie ujęło, więc wzięłam do czytania. I czytało się faktycznie dobrze, szybko i z zainteresowaniem.
Właściwie większość rzeczy, o których była mowa, można by było dalej szukać w internecie, ale zrobiłam tak tylko z jedną - nie rzeczą, ale sklepem z modą z Los Angeles - chciałam zobaczyć zdjęcia.
Teraz Sudjic zainspirował mnie do czytania Teorii klasy próżniaczej, ale nie wiem, nie wiem... bo mają w bibliotece wydanie z małymi literkami, sądząc po serii :) Przepierduje się, co?


A jeszcze spotkała mnie duża niespodzianka. Myślałam, że jakieś tam podstawy dizajnu znam, a tu takie krzesło, co się nazywa Red Blue Chair:
Samo krzesło to ja już widziałam, ale że jego autor nazywa się Rietveld (Holender) i że je stworzył w 1918 roku, to już nie wiedziałam, chlip chlip. Nie jestem taka mądra, jak myślałam.

No, a teraz czytam dla odmiany kolejny reportaż z Czarnego. O Nowej Rosji. Wczoraj dostałąm maila, że czeka na mnie zamówiona Laponia, pojechałam odebrać, zabrałam się za czytanie już w autobusie w drodze powrotnej, a tu zonk - to nie reportaż, jak sobie myślałam (nie wiem właściwie, dlaczego), tylko historia tej ziemi i tych ludzi. To mnie już tak nie interesuje, odłożyłam na bok i muszę znów jechać oddać.

Początek:
Koniec:

Wyd. Karakter, Kraków 2013, 247 stron
Tytuł oryginalny: The Language of Things
Przełożył: Adam Puchejda
Z biblioteki
Przeczytałam 2 lipca 2019 roku


NAJNOWSZE NABYTKI
Nie kupiłam, ale i tak do mnie przyszło :)
Z wyliczanki w środku wynika, że to czternasty tom serii o budynkach uniwersyteckich czyli chyba jeszcze jeden wyjdzie? Tak mi się pamięta, że miało ich powstać piętnaście. Tymczasem w domu jest trzynaście sztuk (razem z tą). Wygląda na to, że brakuje mi Arsenału Królewskiego, co mnie dziwi, bo wyszedł w 2017 roku, a przecież wtedy jeszcze książki kupowałam. Chyba, że kupiłam i wetknęłam gdzieś na wolne miejsce, a nie obok pozostałych. Tajemnicza sprawa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz