Ja wiem, że zwykłam tu często gęsto skarżyć się na byki w książkach... ale to, co mnie czekało przy tej lekturze, przebiło wszystko!
Naprawdę dawno już nie czytałam nic równie niechlujnie wydanego.
Przykro mi bardzo, bo cieszyłam się na tę książkę - jedyną zakupioną w tym roku (zdaje się), co już wiele mówi - i swoją drogą wiele mi dała, bo niewątpliwie prof. Baluch był bohemistycznym autorytetem, więc ja, początkująca i nawet nie bohemistka :) - mogę się tylko uczyć i uczyć.
Ale co z tego, skoro takie koszmarne opracowanie. Zajrzałam, czy była tu jakaś korekta w ogóle. Otóż Czech jakiś wziął kasę za korektę języka czeskiego - niestety i tu błędów trochę znalazłam, więc jeśli ja, to co dopiero jakiś wytrawny w czeszczyźnie czytelnik. A pani jedna, o mym pięknym imieniu zresztą, dokonała opracowania redakcyjnego.
Chyba po ciemku.
Gdybym podkreślała te wszystkie byki podczas lektury, miałabym pięknie pokreśloną książkę!
Nie chodzi tylko o literówki (multum), ale na przykład źle użyte kursywy i wytłuszczenia, powtórzenia (nieraz całych akapitów)
Uprzedzają na okładce, że to pomieszanie z poplątaniem - i tak faktycznie jest. Niektóre hasła są rzeczywiście po prostu NUDNE dla zwykłego czytelnika, nie filologa. Gdzieś mi tam z tyłu głowy chodziło, żę zostały upchnięte na siłę, żeby książka była obszerniejsza.
Niemniej jednak - dobrze, że kupiłam, no bo weźmy taki przykład. Najpierw dowiedziałam się, że dupat to znaczy tupać, a potem przeczytałam, że zwrot jak vám dupou králíci oznacza jak się powodzi, jak leci, co słychać. Prawda, że piękny? Natychmiast sięgnęłam po słuchawkę i wydzwoniłam do mojej praskiej przyjaciółki:
- Jak ti dupou králíci?
Z faktu, że się nie śmiała, tylko poważnie odpowiedziała, że niczego sobie, wyciągnęłam wniosek - ma rację Baluch, to zwykłe zapytanie, żadna ściema :) Věra się za to śmiała, gdy jej wyjaśniłam, co znaczy dupa po naszemu :)
Ale jeszcze - o kuriozalnej pomyłce w tekście mowa, tymczasem to dopiero kuriozum! Mowa o złym tłumaczeniu wiersza - dostajemy tekst oryginalny, czeski, po czym... jako tłumaczenie dostajemy ponownie ten sam tekst czeski. Jak nie wiedziałam, co z tym złym tłumaczeniem, tak dalej nie wiem.
Wstydź się, UNIVERSITAS!
Początek:
Koniec:
Wyd. Universitas Kraków 2018, 215 stron
Z własnej półki (kupione 5 lipca 2019 roku na Bonito)
Przeczytałam 28 lipca 2019 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz