czwartek, 23 grudnia 2021

Václav Erben - Tajemnica Złotego Księcia

O tym, że w Polsce niegdyś wyszło kilka kryminałów czeskiego autora Václava Erbena, dowiedziałam się z bloga Zuzanki. I zaraz, jak się już chwaliłam/żaliłam, nabyłam dwie sztuki.Trzeciej nie mam, bo była droższa.
Tajemnica Złotego Księcia jest kolejna z serii o śledztwach prowadzonych przez kapitana Michała Exnera. Kupiłam to sobie nawet kiedyś w oryginale, ale dobrze zrobiłam, że najpierw przeczytałam po polsku, bo nie jest bardzo łatwe językowo - głównie ze względu na środowisko, w którym wydarzyła się kryminalna intryga: środowisko archeologów i dużo opowiadań o wykopaliskach. Często gęsto się tam wspomina o wcześniejszym śledztwie, podczas którego Exner poznał tych ludzi - ten tom (Skarb bizantyjskiego kupca) na polski nie został przetłumaczony, po czesku też tego nie mam, ale sobie myślę, że jeśli trafię na inne antykwaryczne Exnery w czasie kolejnego pobytu w Pradze, to kupię. Bo spodobał mi się bohater cyklu 😁 Elegancki, chadzający własnymi drogami, całkiem nie schematyczny (ach, i podobający się kobietom).

Początek:

Koniec:

Półka - drugi rząd z trzech, a co, kto bogatemu zabroni!

Wyd. Iskry, Warszawa 1972, 272 strony

Seria: Klub Srebrnego Klucza

Tytuł oryginalny: Vražda pro zlatého muže 

Przełożył: Paweł Lejman

Z własnej półki (kupione 4 listopada 2021 roku za 5 zł na allegro)

Przeczytałam 19 grudnia 2021 roku

 

W weekend byłam w Dżendżejowie, wszystko po staremu: poczekalnia w Centrum Komunikacyjnym zamknięta, toaleta również, z nowości wypada dodać, że wyświetlacze z odjazdami autobusów już nie działają 😂 

Wzruszyłam się na cmentarzu. Zobaczyłam przy grobie moich profesorów z liceum dziewczynę z kapturem na głowie, pochyloną nas zapalaniem lampki. Myślałam, że to może jest ich starsza córka, z którą bym chętnie porozmawiała, więc stanęłam w głównej alejce i czekałam. Ona podniosła głowę i zdziwiona na mnie spojrzała.

- Przepraszam, myślałam, że to Joasia. A może pani jest młodszą siostrą?

A ona na to:

- Nie, uczennicą.

Pamiętają...

Też tam chodziłam zapalić znicz, po śmierci mamy przejęłam jej tradycję obchodzenia znajomych grobów z siatką wkładów do zniczy. Potem powoli zaczęłam się ograniczać, a na Wszystkich Świętych bardzo pozytywnie zaskoczył mnie mój brat, nie kupił żadnej sztucznej wiązanki, tylko drewnianą skrzyneczkę z kilkoma wrzosami w środku i jedne duży znicz. Idealnie to trafiło w moje proekologiczne myślenie - żadnych szeregów zniczy naustawianych na grobie, po co to? No oczywiście następnym razem (myśmy tam byli w przeddzień WŚ) zastałam ich sporo, to pewnie rodzina i mamy koleżanki ją odwiedziły - ale od tej pory w ogóle przestałam kupować. Przychodzę odwiedzić, chwilę poopowiadać, co słychać, czy do tego potrzebna lampka? Choć zdaję sobie sprawę, że pewnie ci, co nasz grób odwiedzili we WŚ, skomentowali ten jeden znicz odpowiednio... dzieci skąpe albo nie pamiętają... No cóż, ważne jest być w zgodzie z własnym sumieniem, nie cudzym, prawda?

 

SRAM NA INNYCH

W tramwaju w drodze na stację - wiadomo, telefon ważniejszy niż maseczka.

W pociągu to samo. Zdjęcie zrobiłam tylko w drodze powrotnej, dla udokumentowania sytuacji. Bowiem tradycyjnie się awanturuję. Wsiadam w Dżendżejowie, siedzi młoda para, każdy z innej strony, pyski odsłonięte. 

- Dzień dobry, ooo, to już maseczki nie obowiązują?

Cisza, nawet dzień dobry nie odpowiedzieli. Ponawiam więc pytanie, ciągle stojąc przed nimi, i słyszę od chłopaka (dziewczyna nie odezwała się ani słowem do końca, była zbyt zajęta całowaniem pieska):

- Przecież nikogo nie ma.

- O, to widzę, że w ogóle nie rozumiemy, o co w tym wszystkim chodzi.

- Niech się pani tak nie emocjonuje - usłyszałam dobrą radę.

Akurat wsiadł konduktor, więc zapytałam, co z maseczkami.

- Tak, oczywiście, obowiązują...

I tu pan w mundurze puszcza ewidentne oczko do nich:

- Chyba że na czas konsumpcji, to można zdjąć.

Bowiem, jak to już jest pandemicznym zwyczajem, wsiada się do wagonu z kubkiem kawy i ta kawa na stoliku stoi przez cały czas podróży jako alibi. Być może nawet jest to kubek wielorazowego użytku, w ogóle bez kawy 😂😂😂


Ale co tam, że wczoraj umarło 775 osób, nie? Grunt, że nie ja! I ja nie umrę!

Wiecie, co dzisiaj czytałam? Tak a' propos. Z wrocławskiego szpitala to bodaj było. Lekarz opowiada, że nawet leczyć ich nie mogą: kobieta nie pozwoliła sobie zmierzyć temperatury elektronicznym termometrem, bo on naświetla szyszynkę. Zdychają pod respiratorami, ale nie wierzą w covida i szczepionki. Przez takich durni, dla których trzeba zamykać kolejne szpitalne oddziały i przekształcać je w covidowe, umarł mój sąsiad, zbyt późno zdiagnozowany... Nawet emerytury nie doczekał.

Cholerni wolnościowcy, mający o wolności takie samo mniej więcej pojęcie, jak Putin! Kurna, nerwy mi puszczają, muszę chyba iść znów obejrzeć jakąś noworoczną komedię 😜
No właśnie, nie zniechęcam się i oglądam te ruskie produkcje, ale tak trochę trafiam z deszczu pod rynnę. We Włoszech istnieje wręcz gatunek filmowy cinepanettone (panettone to takie ciasto drożdżowe bożonarodzeniowe, jak by ktoś nie wiedział przypadkiem), czyli komedyjki świąteczne. Mnie się tego absolutnie nie chce oglądać - ale patrzcie, na ruskie patrzę 😅

 Obejrzałam na przykład Мамы 3 - przecież wiadomo już z tytułu, że szajs. Ale przeczytałam w opisie, że samolot lecący w Sylwestra do Pragi z powodu złych warunków ląduje gdzieś w Polsce i tam kobitki postanawiają urządzić Sylwestra jak się patrzy. No to byłam ciekawa, jak tam ta Polska wypadnie.

  

Oznajmiam więc: ciekawość pierwszy stopień do piekła!

Na You Tube jest wysyp tych filmów, obejrzałam więc następny: В ДВУХ КИЛОМЕТРАХ ОТ НОВОГО ГОДА, 2004  

Dobrze, litościwie nic nie powiem (tylko że nie lubię tej aktorki) 😁

Córka mnie namówiła, żebym przerwała tę rosyjską (złą) passę i coś polskiego zobaczyła. MNIE - CÓRKA - POLSKIEGO! No to jest wydarzenie!

Obejrzałam więc Teściów. Na początku zachwycona, potem to jakoś poszło nie w tę stronę, wydaje mi się (zwłaszcza końcówka) - ale ciągle warte zobaczenia. 

 

Co do dzisiejszego wieczoru, to waham się między kolejnym noworocznym melodramatem (mam ich w zanadrzu jeszcze całkiem sporo) a czymś czeskim dla podtrzymania kontaktu z językiem.

Derechcja przed wyjazdem na święta podpisała umowę na cztery miesiące, więc do maja mam krytą zadnicę, z czego się oczywiście cieszę. Wczoraj się zaszczepiłam zaległą trzecią dawką, nic mi nie dolega, no same sukcesy. Bo jeszcze dziś rano ujrzałam w wystawionym przed przyjazdem szambelanów pojemniku na papier obok sąsiedniej klatki - siatkę z łańcuchami choinkowymi i wiklinowy kosz. Akurat od kilku dni poszukiwałam naszych łańcuchów - miałyśmy przybraną tylko górę choinki - no kamień w wodę, nigdzie nie ma! A tu właśnie ktoś wyrzucił! Zabrałam tylko te srebrne i już choinka w całości przyozdobiona 😀 A w koszu dwie roślinki (teraz tylko znaleźć dla niego odpowiednie miejsce). Oczywiście jakiś idiota chyba to wszystko wyniósł do papieru, ale dzięki temu mogłam wziąć, bo czysto 😁



Ha ha, to też praski domofon 😂





 

31 komentarzy:

  1. Ależ masz szerokie półki, u mnie najwyżej dwa rzędy!
    Mąż był dziś w piekarni, a tam co drugi bez maski, choćby dla tych ekspedientek założyliby!
    W mediach ministrowie to samo gadają, co niedowiarki, słynne powiedzenie pani Witek, że rząd nie odpowiada za epidemię, bo jej nie wywołał!
    Musimy liczyć na szczepionkę i własna ostrożność!
    Pięknie wyglądają rośliny w tych koszach:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem, gdzie ten kosz docelowo stanie, ale co tam!
      A co do szerokości półek, to tylko ten jeden regał jest aż tak głęboki - 36 cm. Więc małe formaty, takie właśnie jak kryminały PRL-owskie czy widoczne w głębi rosyjskie tanie wydania, spokojnie się w nim mieszczą w trzech rzędach.

      Usuń
  2. Wczoraj kolega stanął na środku księgarni i krzyknął "maski!". Wszyscy założyli. Matoły...kurka, no już nie mogę obracać tego w żart. Najwięcej zgonów od czasów II wojny świtowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :(
      :(
      :(
      Ja mam właśnie czasem ochotę tak zrobić - w tramwaju na przykład.

      Usuń
    2. Kochana i bardzo dziękuję za cudowną, dowcipną przesyłkę:) Napisałam na FB, no ale (czego nie mogę odżałować) Ciebie tam niet.

      Usuń
    3. Ja też żałuję... ale zdaję sobie sprawę, że doby nie powiększę :( Już mi ten YT teraz zabiera kupę czasu!
      No, to są takie fale, przychodzą i odchodzą, ale wiecznie w coś wdepnę 😁

      Usuń
    4. Uhum. Nie dostali ataku śmiechu na widok wrzeszczącego covidioty, tylko karnie wyjęli i założyli machy...

      Usuń
    5. Dziękuję za wypowiedź. Zdrowia.

      Usuń
    6. A ja chyba już zdrowia nie życzę...niech każdy ma na co zasłużył.

      Usuń
  3. Jakie to szczęście, że są te maseczki, których ludzie nie noszą! Bez tego nie byłoby na co zrzucić nadmiernej śmiertelności.

    Tego Erbena bym przeczytał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchaj, niezależnie od tego, co kto osobiście uważa na temat skuteczności ochrony, jaką dają maseczki - minimum empatii wobec innych wymaga, żeby ją zakładać. Tylko tyle i aż tyle.

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o rosyjskie, przepraszam - radzieckie - filmy, to wiele razy mogę wracać do Świat się śmieje.
    Korzystając z okazji życzę radosnych Świąt i wiele zdrowia, sił, energii i wielu ciekawych lektur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Ja akurat nie przepadam za tymi starociami :)
      Mam dwa najukochańsze: "Moskwa nie wierzy łzom" i "Służebnyj roman". A jeśli chodzi o klasykę noworoczna, to u nich rządzi "Ironia losu" z naszą Barbarą Brylską - obowiązkowo co roku w tv, jak u nas w Polsacie Kevin :)

      Lechu - zdrowie, siły i energia ZAWSZE mile witane, więc dziękuję serdecznie i oczywiście również Tobie tego życzę 😍😍😍

      Usuń
  5. Małgosiu- wypoczynku i dobrych książek w ten świąteczny czas. Teresa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam dwie "czeskie" książki, więc usatysfakcjonowanam 😍

      Usuń
  6. Wszystkiego dobrego na święta i na po-świętach. Bardzo lubię Pani bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło coś takiego przeczytać... tylko szkoda, że nie wiem, kto napisał 😉

      Usuń
  7. Małgosiu, zdrowia i zdrowia, i jeszcze raz zdrowia, a do tego pieniędzy oraz czasu, aby się doba wydłużyła i dało się oglądać/czytać do woli 😀 Uściski świąteczne 🎄🎄🎄😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki, dzięki 😍
      Tez bym chciała taką choineczkę, ale to pewnie z telefonu tylko się da...

      Usuń
    2. Nie, z telefonu się u mnie nie da nic. To choinka z Lapka , może inne ... te...plansze, czy jak tam, zbiory... na jednych są buźki, na innych zwierzaki, jeszcze dalej samochody, jedzenie itd. Poszukaj 🎄

      Usuń
    3. Córka mi zapodała linka do strony, gdzie można kopiować:
      https://getemoji.com/

      Już próbuję, czy to zadziała - 🎄🎄🎄🎄🎄

      Usuń
    4. 🎄🎄🎄 - miałaś rację, tam też choineczki są, tylko trzeba było zbioru na samym dole poszukać 😁 Ech, starość (i niekumatość) nie radość 😂

      Usuń
    5. 🎆✨🎇🎄🙃🙃🙃

      Usuń
    6. Tylko książki nie znajduję 🤔

      Usuń
  8. Rozczulający napis na samochodzie! Miłego poświątecznego czasu! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś poświęcił palec lub rękawiczkę, żeby na tym brudzie napisać i narysować 😂
      Spodziewam się bardzo miłego poświątecznego czasu, bo pracuję tylko jutro i pojutrze, a potem już laba do 3 stycznia, hip hip hura!

      Usuń
  9. Uwielbiam Pani "serię" "SRAM NA INNYCH". Mało w moim otoczeniu osób tak świadomych jak Pani. Dobrze wiedzieć, że są jeszcze ludzie, którzy mają wyobraźnię i myślą nie tylko o sobie, ale też o innych. Pozdrawiam okołoświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojczasty cały czas powtarza EMPATIA, EMPATIA, EMPATIA - to najważniejsze 😍
      Ale żeby od razu PANI? 😁

      Usuń
  10. szczesciara, mi sie nigdy nic ciekawego nie trafia, ludzie wyrzucaja prawdziwy junk. Wolnosciowcy wszedzie tacy sami, lepszego nowego roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi łańcuchami to naprawdę nam się poszczęściło, bo siatki z naszymi nie znalazłyśmy do tej pory 😁 A wczoraj na spacerze specjalnie przyglądałam się osiedlowym śmietnikom wypatrując łupów, jednak najwyraźniej w pierwszy dzień po świętach ludzie nie robią żadnych porządków 😂

      Usuń