wtorek, 19 kwietnia 2022

Iga Karst - Pan Samochodzik i... perły księżnej Daisy


Nasza Nowa Sekretarka wybierała się na weekend do Pszczyny, przypomniałam sobie, że będąc tam kiedyś kupiłam przewodnik (ależ człowiek miewa pomysły!), więc go koleżance pożyczyłam, a jednocześnie zajrzałam na Wikipedię i tam w biogramie księżnej Daisy wyczytałam, że niby Pan Samochodzik.

Bodajbym wcześniej wzrok straciła!

Święcie przekonana, że Iga Karst to pseudonim, bo któż by się chciał podpisać swoim nazwiskiem pod podobną szmirą - teraz odkrywam, że nie, że istnieje ta kobieta i jest nawet NADZIEJĄ WROCŁAWIA. Iga, która zastąpiła Nienackiego - taki tytuł można znaleźć.

No cóż, napisać można wszystko, papier przecież zniesie. 

Historia jest taka, że bohaterka - siostrzenica Pana Samochodzika i jednocześnie jakasiś niby ogólnie znana piosenkarka - udaje się do Książa w towarzystwie młodszego brata-managera oraz ekipy mającej zrealizować teledysk w pięknych okolicznościach przyrody i architektury. Właśnie, w dodatku do Książa, a nie do Pszczyny (tam też trafiają, ale tylko na jeden nocleg). A tam okazuje się, że grasuje przestępca, dewastując groby, ponoć w poszukiwaniu słynnego naszyjnika księżnej Daisy. Zośka dzwoni do stryja i ten również pojawia się w Książu, na pół incognito. Tak się to zaczyna. Ale jak to jest napisane, matko i córko! Gdy czytałam w łóżku i miałam pod ręką kartkę z długopisem, coś tam sobie wynotowywałam...

Więc tak:

- str. 27 Nie miałem zamiaru krzątać się po ciemku po mrocznym parku (do krzątania się autorka ma wyraźne upodobanie)

- str. 27 Zośka z rozczapierzonymi włosami 

- tamże Przyjdźcie do mnie w nocy, powiedzmy o trzeciej, będziemy mogli spokojnie porozmawiać - mówi Pan Samochodzik do siostrzeńców (jasna sprawa)

- str. 62 Stryj wcisnął mi do ręki pomarańczową, tęgą książkę

- str. 72 Głosem jakby dochodzącym zza światów

- str. 73 Zza pleców usłyszałam łomot targanego powietrzem materiału (chodzi o pelerynę)

- str. 93 Zmuszono mnie do wysłuchania przykazań dotyczących nieodpowiedzialnego zachowania (chodzi oczywiście o KAZANIE)

- str. 98 W kawiarni wypiliśmy po filiżance esencjonalnego naparu - ja osobiście dostaję drgawek, gdy słyszę o esencjonalnym naparze

- str. 98 Śledzeni zanurzyli się w odmętach parku 

- str. 105 Bohaterowie poszli do restauracji na obiad. Po posiłku poprosiliśmy o kawę i szarlotkę. Gloria przed podwieczorkiem przesiadła się na skraj krzesełka. A potem poprosili o trochę jedzenia na wynos: Najapetyczniej zapowiadały się pierogi ruskie ze skwarkami i kwaśną śmietaną.

- str. 115 Kustoszka młodsza od stryja Tomasza o około dwudziestu lat

- str. 118 Nasi agenci nie spuszczają z nich oka - posługiwała się zawodowym slangiem

- str. 119 Oddychała szybko, łapczywie połykając hausty powietrza

- str. 130 Zanim udaliśmy się na zasłużony odpoczynek - oj, też się zaraz udam

- str. 140 Zza futryny wyłoniło się czterech policjantów

- str. 141 Człowiek z jego pozycją nie spędzałby wypoczynku w polskich górach

str. 147 Jacek poczłapał wzdłuż pokoju (chodzi o młodszego brata)

Tak naprawdę na każdej stronie coś znajdziecie. Ale gorsze jest co innego. O ile mnie pamięć nie myli, prawdziwy Pan Samochodzik snuł historyczne opowieści w odpowiednich chwilach, na przykład zapytany przez harcerzy o jakiś szczegół czy coś w tym stylu. Tutaj Zośka prowadzi samochód i widząc wyłaniający się zza zakrętu zamek wplata w narrację (to ona opowiada nam, co się dzieje) daty i fakty, prosto z przewodnika lub naukowego dzieła.

Zamek wznosił się na skale, rozdzierając spokój wszechobecnej, dzikiej natury cząstką cywilizacji. Takie cymesy szmiry, banału i kiczu na każdym kroku.

 

Początek:

Koniec:

Wyd. Oficyna Wydawnicza WARMIA s.c. w Olsztynie, bez roku, 148 stron

Z biblioteki

Przeczytałam 15 kwietnia 2022 roku

Największa jednak bomba na koniec!

Oficyna Wydawnicza WARMIA produkuje (czy może raczej wyprodukowała, nie wiem, czy ten proceder nadal trwa) masówkę na szeroką skalę i zobaczcie jak sprytnie się pod Nienackiego podpina. Na tej liście nie ma absolutnie rozróżnienia między prawdziwymi Panami Samochodzikami a tymi dosztukowanymi, których jest kilkadziesiąt.



25 komentarzy:

  1. No patrz pani, jakie to wzięcie ma ostatnio w powiedzmy literaturze księżna Daisy i jej klejnoty.��.
    Nie tak dawno czytałam coś, co miało być kryminałem Maz przez zasiedzenie.Byl naszyjnik księżnej i była też Pszczyna ale ogólnie - daj pani spokój.A tak nastawiłam się na ciotkę, która miała mieć paskudny charakter (lubię, bo sama taki mam) i kicha.
    Zacięłam sobie kciuk po zadniej stronie i też kicha. W związku z tym mam włączony tryb energooszczedny. Teresa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Powiedzmy - literaturze" 😂😂😂
      Ale czekaj czekaj. Co z tym kciukiem, bo nie panimaju?

      Usuń
    2. Przecięłam kciuk po wewnętrznej stronie. Boli jak diabli. A do tego nie mogę normalnie operować dłonią, bo przeszkadza bandaż. I z tego powodu też kicha. Teresa.

      Usuń
    3. A ja myślałam, że to tytuł jakiejś książki 🤣🤣🤣 I byłam zdziwiona, że internet nic o niej nie wspomina...
      Przecietego kciuka niemniej jednak współczuję!

      Usuń
  2. W tej chwili ta seria liczy sobie około 160 tomów (wliczając Nienackiego). Mamy całość w naszej ofercie;) Jak czytałam tom autorstwa pani Karst myślałam, że sobie resztki włosów powyrywam z głowy. Zresztą miałam kilka podejść do tych kontynuacji (rozmaitych autorów) i nie przypominam sobie, żeby któryś mnie oczarował. Do Nienackiego można mieć oczywiście rozmaite zastrzeżenia, ale jednak czytało się Pana Samochodzika z przyjemnością. Ja zresztą chętnie wracam do tych książek do tej pory. Zwłaszcza do "Niesamowitego dworu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 160 tomów, rany boskie!!!!
      Cała biblioteczka przecież!
      I w dodatku mówisz, że macie całość w ofercie!
      Czyli dodrukowują cały czas!


      No dobra, dość tych wykrzykników 😁

      Usuń
  3. Oj, Warmia wciąż produkuje te podróbki . Dziwię się, bo skoro wydają, to ktoś to kupuje,a podobno reszta tytułów tej serii nie odstaje poziomem od "pereł".Chyba, że kupujący wychodzą z założenia:"skoro kupiłem już 155 tytułów serii, to te kilka następnych już nie zrobi różnicy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak właśnie przypuszczam - "chcę mieć cała serię". Trochę jak z Chmielewską, która tzw. późna niby ciągle Chmielewską jest, ale nie do końca 😉

      Usuń
  4. Podziwiam. Ja bym przez to chyba nie przebrnął :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałam radę głównie dzięki temu, że książka cienka 😂
      Doczytałam jakiś wywiad z autorką. Ona to popełniła zaraz po maturze. Powiedzmy, że panią Karst to trochę usprawiedliwia - ale wydawnictwa nie...

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekaw jestem jak to się ma do praw autorskich, mam na myśli Pana Samochodzika w tytule.
    Zauważyłem, że książka pani Karst została nawet zauważona przez Wikipedię czyli jest na dobrym tropie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawnictwo zawarło umowę ze spadkobiercami na kontynuację serii, więc JEST W PRAWIE...

      Usuń
  7. Dziękuję za wyjaśnienie.
    No cóż, skoro spadkobiercy są usatysfakcjonowani, to niech im szmira lekką będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienacki za życia zostawił żonę i zamieszkał na Mazurach z nową partnerką. Sęk w tym ze po jego śmierci testament unieważniono a spadkobiercą została formalnie wdowa i to ona - nie związana już od lat z autorem - takie decyzje podjęła...

      BTW serii: widzę że nawet numerację zmieniono (szkoda że od ujemnych liczb nie startuje) dokładając prequele... Oryginalna seria zaczynała się od "złoczyńców" a kończyła na "UFO" (Nieśmiertelny?). Nienacki jeszcze za życia, pomimo nagabywań ze strony wydawnictwa, zarzucił pisanie "samochodzików" skupiając się na "poważniejszej twórczości". Za największe swoje dzieło uważał "Dagome iudex" - a moim zdaniem to koszmarne grafomaństwo. Z jego prozy "dla dorosłych" podobał mi się tylko "Wielki las"...

      Usuń
    2. Testament unieważniono?? Niezłe hece...
      Tak to żywi zawsze mają przewagę nad martwymi 😥

      "Wielki las" miałam, ale wyniosłam na półkę do Jordanówki nawet nie zajrzawszy. Albo może zajrzawszy i uznawszy za nieciekawe?

      Usuń
    3. BTW: Tak mi się przypomniało akcja "Tajemnicy Tajemnic" Nienackiego dzieje się w... Pradze!
      Na jej podstawie film zrobili - jest w całości na YT (ale IMO infantylny i niestrawny, zwłaszcza ten udawany język czeski): https://www.youtube.com/watch?v=GozcTBkA7kY

      Usuń
    4. Oj, ja to obejrzałam 3 lata temu, no bo "praskie tajemnice". Sprawdziłam teraz na Filmwebie - dałam mu 2 gwiazdki na 10 🤣🤣🤣🤣🤣 Tak że nawet Praga nie pomogła!

      Usuń
  8. Ciekawa jestem co bys wybrala do czytania przegladajac nasze ksiegarnie ?
    Chociaz juz nie kupuje nowych ksiazek czesto don zagladam bo tyle nowosci! Przekartkuje je i pozniej mam pojecie za czym patrzec w bibliotece. Ale i tak mam duzo "odrzutow" bo jesli mi sie ksiazka nie spodoba po kilku kartkach to dalej nie czytam, szkoda mi czasu na szmiry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, ciekawe 😀
      Właściwie już nie wiem, co bym wybrała w polskiej księgarni, bo przestałam tam chodzić. Żeby nie kusić losu 🤣

      Usuń
  9. Kurcze, przeglądam Pani blog... i tylko mi lista książek do przeczytania rośnie.
    Kilka (jak Timur) to dziecięcy sentyment, większość to zupełnie dla mnie nowe tytuły. Kiedy ja na to wszystko znajdę czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, tak już jest z nami. Ale pocieszę - tylko w pierwszej chwili. Potem na szczęście zapominamy, że coś tam mieliśmy koniecznie przeczytać i... życie toczy się dalej 😁

      Usuń
    2. Niestety, ja to skrupulatnie zapisuję :). Potem latam po jarmarkach i pchlich targach, przeszukuję starocia na allegro. Stare książki czytam i chomikuję na potęgę. Zostawię ich kolekcję dzieciom - w niechcianym spadku!

      Usuń
    3. Nooooo - dopóki jest gdzie trzymać te nabytki, to można 😁 Ale mnie się też kiedyś wydawało, że wszystko się zmieści. A dziś gdybym POTRAFIŁA, pozbyłabym się połowy książek, żeby było luźniej w mieszkaniu. Może szkoda, że nie mam więcej dzieci, już teraz bym je obdarowała (mniejsza, czy chcianym spadkiem czy niechcianym) - z poczuciem, że jak by co, u nich te książki są 😂

      Usuń