To ciąg dalszy
Siedmiu zielonych zeszytów, ale nie pochodzący jeszcze z domu, tylko kupiony w antykwariacie 22 X 1982.
Przeczytane 7 lipca 2011.
Pan Stolarz wreszcie się objawil. Gdy skończyl montować, zostawilyśmy caly bajzel i pojechalyśmy na spacer na Kopiec Kościuszki. Po powrocie tylko odkurzylam.
Aliści... aliści w nocy nie moglam spać i okolo drugiej zabralam się za ukladanie filmów i książek. Na dole jeszcze pusto, tam pójdą teczki z cracovianami. Cudem jakimś wszystko się zmiescilo i nawet troszkę wolnego miejsca zostalo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz