sobota, 21 lipca 2012

Magdalena Samozwaniec - Kartki z pamiętnika młodej mężatki

Taka pierdóła, napisana w jedną noc dla pieniędzy, gdy córki Kossakowe rządziły w Bristolu, a papy zabrakło z jego dofinansowaniem. Całość tej humoreski na temat przewrotu majowego w 1926 roku zajmuje 56 stron, z dużymi marginesami i bogato okraszone zdjęciami. Żeby z tego wyszła książka, dodano jeszcze całkiem poważny rys historyczny i kalendarium przewrotu, pasujące jak pięść do nosa.
Przeczytałam 19 lipca 2012. Nie wiadomo po co. Kolejny raz stuknęłam się w głowę: ty głupia pało, czytajże swoje książki, a nie bierz, co wpadnie w rękę w bibliotece.

Ponieważ tak mi się spodobały wcześniej Strannyje wzrosłyje z małą dziewczynką z domu dziecka, graną przez Margaritę Siergiejeczewą, obejrzałam kolejny film z tą młodziutką aktorką - Dieti kak dieti (Dzieci jak dzieci). Reżyserowała znów Ajan Szachmalijewa, w 1978 roku. Temat rozbicia rodziny: Ola została z mamą i babcią, a ukochany tata odszedł do innej kobiety, która ma syna Dimę. Ola nienawidzi zarówno nowej żony ojca jak i jej syna. Manewr ojca powoduje, że dzieci poznają się i powoli zaprzyjaźniają. Przypomniało mi się Jezioro osobliwości :)
Siergiejeczewa wydoroślała i ukończyła szkołę aktorską, ale nie nagrała się wiele: przyszła pieriestrojka, ofert pracy nie było i Siergiejeczewa postanowiła się przekwalifikować: została lekarzem jak jej rodzice. Przez wiele lat pracowała w pogotowiu ratunkowym, gdzie była szczególnie lubiana przez małych pacjentów. Potem miała spore problemy zdrowotne, przeszła operację mózgu, w zeszłym roku "Express Gazeta" zbierała dla niej środki.

Matkę Oli zagrała Margarita Tieriechowa, ta ze Zwierciadła Tarkowskiego.

Palec mi się omsknął na literaturze egipskiej w etykietach i... teraz nie wiem, jak to zlikwidować :)))

3 komentarze:

  1. Ja wczoraj przeczytałam tę książeczkę Samozwaniec i jestem pod wrażeniem, albowiem leżałam na kanapie i jęczałam z bólu, a wynurzenia Mimi sprawiły, ze zaczęłam się śmiać i do dziś mam dobry humor. Bardzo lubię twórczość obu sióstr i przychylam się do wersji, ze napisały to wspólnie. Może i dla kasy, ale cudne i śmieszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w takiej sytuacji rzeczywiście humoreska spełniła swe zadanie :)
      Poza tym, ja jestem dosyć cięta na panny Kossakówny, toteż podchodzę z rezerwą do twórczości Samozwaniec.

      Usuń
    2. A dlaczego jesteś cięta na panny Kossakówny?:)

      Usuń